W końcu mogę Wam pokazać moje ostatnie dzieło nad którym pracowałam. Podpórka biblioteczka na zamówienie. Dziś dotarła do odbiorczyni i na szczęście się spodobała.
Kilka detali. Motyle wydrukowałam i mozolnie wycinałam.
Fotel zakupiłam, jednak nie spodobała mi się ta welurowa czerwona tapicerka i wiśniowy lakier. Na ile to było możliwe zdrapałam co się dało, pomalowałam jeszcze raz i zmieniłam kolor obicia. Efekt końcowy jak widać. Tak zwane przed i po.
Walizki, radio i zegar oczywiście z papieru.
Świecznik także, świeca z wykałaczki, kapiący wosk to klej Wikol dodatkowo pomalowany.
Ściskam
Ania